Witam serdecznie:))
Mój pierwszy kiermasz w moim życiu. Postaram się króciutko opowiedzieć jak do tego doszło. Wczoraj wystawiałam pierwszy raz moje prace. Tydzień temu mój syn przeczytał że jest organizowany kiermasz, jarmark rękodzielnictwa w Dąbrowie Górniczej ( moje okolice) i napisał nie mówiąc mi maila do bardzo przemiłej pani bo na kiermaszu ją poznałam, czy są jeszcze miejsca dla wystawców. Oczywiście było i położył mi telefon żebym do niej zadzwoniła i się zapisała. Ścisnęło mnie w żołądku no cóż ale zadzwoniłam, wypełniłam formularz no stało się. Uwierzcie mi, gdyby nie presja syna, ciągle chodził i pytał cytuję "dzwoniłaś, kiedy zadzwonisz, no zadzwoń" to bym ze strachu nie zapisała się.
Wstyd mi było mu powiedzieć że się boję. Niedziela godz. 8,30 byłam na miejscu. Syn mnie zawiózł bo ja nie byłam wstanie sama prowadzić samochód. Gdyby nie opanowanie syna to strach by mnie sparaliżował całkowicie. Przeżyłam ten jarmark tylko dlatego że rodzinka mnie wspierała i pomogła. Córka Weronika, wnusia Alicja, syn Bartuś i mąż Andrzej, który prosto z delegacji przyjechał wieczorkiem do mnie na jarmark. To jest cudowne móc mieć taką rodzinkę wspaniałą, wiem że zawsze mogę na nich liczyć, wspierają mnie w realizacji moim marzeń. Dzisiaj jestem szczęśliwa i bardzo zadowolona że byłam zobaczyłam jak to jest i nie jest to wcale takie straszne jak ja sobie wyobrażałam.
Mój strach i przerażenie zostały wynagrodzone samymi przyjemnościami które mnie w tą niedzielę spotykały. Doszło do nie spodziewanego spotkania z Bożenką z bloga tu jest adres jej bloga. Zapraszam i polecam bloga Bożenki robi cudowne rzeczy:
Spotkanie było dla mnie przemiłą niespodzianką.
Podeszła do mnie Pani w okularach słoneczny i powiedziała dzień dobry jestem Bożena z bloga.
Bardzo się wzruszyłam. Bożena jest przemiła, ciepła i bardzo szczera. Zaledwie znałyśmy się od godziny a miałam wrażenie że znam Bożenę od wielu lat. Bożenko dziękuję za odwiedziny sprawiłaś mi tym wielką radość nawet nie wyobrażasz jaką.
Spotkało mnie w niedzielę dużo przyjemności, wsparcie rodzinki, spotkanie Bożenki, i poznałam wystawców bardzo przemiłych i robiących piękne rękodzieła.
Z mojej prawej strony wystawiał Pan kapelusze. Zakochałam się w kapeluszu. A z lewej strony mojego stoiska Pan rzeźbiarz. Pięknie rzeźbił w drewnie.
Jeszcze bardzo przyjemne było to jak każdy zatrzymywał się przy moim stoisku i podziwiał moje prace.
Powiem Wam że warto było jechać bo poznałam wspaniałych ludzi i mam nowe doświadczenia.
Parę fotek nie są najlepszej jakości ale bardzo świeciło słoneczko.
Miało być króciutko, przepraszam.
Ja i Bożenka
Chwalę się dostałam od Bożenki piękny prezent.
A to moja wspaniała rodzinka.
A to wspaniali artyści sąsiedzi na jarmarku.
A to kapelusz w którym się zakochałam
Pozdrawiam, dziękuję za wsparcie i przesyłam dużo buziaków Zosia.