Tutaj kupisz moje rękodieło

czwartek, 31 lipca 2014

Kawusia u Zosi.

Witam serdecznie.:))

Ostatnio przestój w malunkach ale nie dlatego że leń i upał doskwiera, mąż ma urlop i robimy nic. Doglądamy prac na naszej drodze a właściwie podjeździe do posesji. Obiecaliśmy sobie że to już ostatnia inwestycja na najbliższe kilka lat jak będzie w rzeczywistości to się okaże.
Zapraszam Was do mojego ogrodu w którym znowu trawka została z lekka uszkodzona i będzie trzeba poprawiać i dosiewać. Ale jesteśmy już na to uodpornieni i mówimy a urośnie będzie dobrze.

Dzisiaj lody, lody. Doskonałe na upały.










Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny Zosia.

czwartek, 24 lipca 2014

Kawusia u Zosi.

Witam serdecznie:)))



Ostatnio mało zaglądam do Was i mało u mnie się dzieje w sferze dzieł artystycznych. Muszę koniecznie się usprawiedliwić ale mój mąż ma urlop i czas spędzamy na wyjazdach i innych przyjemnościach związanych z odpoczynkiem. Mam kilka rzeczy zabejcowanych teraz tylko pomalować. Wczoraj zrobiłam sobie prezenciki korzystając z atrakcyjnych wyprzedaży i jestem szczęśliwa. Jak mało potrzeba do szczęścia. Od przyszłego tygodnia znowu będą u mnie panowie z firmy brukarskiej ale mam nadzieję że to ostatnia w tym roku inwestycja.  Dom to skarbonka bez dna.
Zapraszam na kawusię, częstujcie się i opowiadajcie co u Was słychać.


















Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego i słonecznego dnia choć u mnie pogoda beznadziejna bo cały czas leje ale i taka pogoda jest potrzebna.

wtorek, 22 lipca 2014

Moja wieś.

Witam serdecznie:))


Jestem bardzo zajęta sprawami bieżącymi i mam przerwę w malunkach.  Upał jest dla mnie bardzo męczący. Grzyby w lesie już są. Po mojej wsi jeździ bryczka 2 kołowa.  Lara jest już po zabiegu, wysterylizowana i będę teraz już spokojna że nie narobią  z Mx sem głupot. 














                                                  Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru Zosia.

czwartek, 17 lipca 2014

Kawusia u Zosi.

Witam serdecznie Wszystkich:))



Kolejna kawusia, dzisiaj w kolejnym kąciku kawowy Zosi. Kiedyś powiedziałam sobie że będę  miała dużo miejsce w których będzie można przycupnąć, odpocząć, lenić się i nic nie robić. Dzisiaj właśnie powstało kolejne miejsce. 
Mam jeszcze dwie ławki i huśtawkę, które muszę pomalować ale powolutku i będą wszystkie zdobiły mój ogród. . Miejsc do leniuchowania u mnie dużo ale z czasem kiepsko, może jak będę na emeryturze to będę odpoczywała hi,hi. No cóż taką mam naturę nie potrafię nic nie robić. Tydzień przeleciał  bardzo szybko, bardzo szybko mija lato i mijają dni a to oznacza że szybciej się starzejemy.
Ale nie o starzeniu chciałam pisać lecz o moim nowym kąciku kawowym. Przy stawie już jeden jest  z pni teraz powstał następny z ławeczką. Ławka jest pomalowana w szlaczki z kwiatków z Zalipia, jest kolorowa, radosna jak nasze lato.
Zapraszam na kawusię.




serniczek własny wypiek






Tak wyglądała przed zdobieniami
szkoda że nie zrobiłam zdjęcia jak na początku wyglądała 
ale nic straconego będą zdjęcia następnych ławek.




Też mam juki i nawet zakwitły.

a to jedno z ulubiony moich zdjęć, skrzynia w pasy z Łowicza,
 wózek dla lalki i lale od Foggi

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia.
Dziękuję że jesteście i zaglądacie do mnie 
Zosia.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Bluzka FOLK, kogut z Łowicza.

Witam serdecznie:)



A ja tylko chciałam pokazać bluzkę jaką pomalowałam w koguta z Łowicza. Dziękuję za wspaniałe w poprzednim poście komentarze, skrzynia czeka na nowego właściciela lecz ja nigdzie się nie wybieram gdzie mi będzie tak dobrze jak z moim kochanym mężusiem a jemu ze mną przecież ma artystkę w domu w całym tego znaczeniu słowa hi,hi. Z pracy przychodzi i mówi co robiłaś dzisiaj moja artystko a ja zawsze odpowiadam nic.









Pozdrawiam serdecznie i całuski posyłam. Życzę Wszystkim cudownego tygodnia.

niedziela, 13 lipca 2014

piątek, 11 lipca 2014

Rękodzieło, skrzynka na kwiaty

Witam

Będę teraz częściej z Wami bo mam więcej czasu i ochotę do malowania.
Dzisiaj skrzynka na kwiaty z litego drewna malowana ręcznie w kwiaty z Zalipia.





Pozdrawiam i życzę pięknej soboty Zosia.

Małe zmiany w kuchni.

Witam serdecznie

Wszystko wraca do normy.

Zaczęłam malować bo tak szczerze to mi tego bardzo brakowało. Wczoraj wzięłam pędzel do ręki i do wieczora już nie pościłam. Wszystkie pomysły, które ostatnio przeszły przez głowę zaczynam realizować.
Muszę się trochę śpieszyć bo mąż od 20 lipca ma urlop i na pewno będzie chciał żeby z nim spędzała czas a nie malowała.
Dzisiaj pokażę Wam firankę, którą pomalowałam. Mam pod zlewozmywakiem dwie szafki, które miały być zabudowane ale wiecie jak to jest jak się nie zrobi od razu to potem już jest jak jest. Materiał nie jest zbyt dobry do malowania ale to pierwsza i stara już firanka. Następną pomaluję na płótnie i będzie ładniej.












Pozdrawiam cieplutko  i dziękuję że jesteście bo bez Was nie było by mojego bloga.
 

czwartek, 10 lipca 2014

Kawusia u Zosi.

Witam serdecznie Wszystkich 

  Ostatnio mój blog to tylko kawusie czwartkowe. Musicie mi wybaczyć że nie maluję ale ciągle gości mam a przy gościach nie wypada a nawet nie chce się malować. Goście pojechali jest mi  trochę smutno bo uwielbiam ruch w domu. Od dzisiaj zaczynam nadrabiać zaległości, kawusia trochę późno ale spałam do 10,00 aż wstyd się przyznać odsypiam ostatnie 3 tygodnie, dzisiaj pierwszy dzień bez gości i bez ludzi którzy coś tam u mnie ciągle robią. Okazuje się że zrobienie płotu to nie tylko postawienie, teraz dzwonki, skrzynki i jeszcze inne sprawy związane z zamknięciem posesji. Częstujcie się, piekłam sama specjalnie dla Was.








Ja z wujkiem 
 
           Mam pomocnika ogrodniczkę, która uwielbia nożyczki i wodę do podlewania kwiatów.


                                             powiększy się nam rodzina będzie za chwilę motylek.


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na moim blogu.

czwartek, 3 lipca 2014

Kawusia u Zosi.

Witam serdecznie:))




Tydzień minął bardzo fajnie i przyjemnie. Mam gościa od zeszłej środy, któremu poświęcam czas i na tą okoliczność wzięłam sobie urlop od malowania ale nie do końca bo wczoraj pomalowałam koniki, które leżały i czekały aż je przyodzieje pędzlem i farbami. Cały tydzień spacery i same przyjemności, odpoczynek na tarasie, oczywiście jak słoneczko świeci. Tak spędzam czas i tak będzie jeszcze do niedzieli. A później przyjedzie Alicja. 
Zapraszam na taras na kawusię.


Koniki drewniane zabawki malowane ręcznie.







 Na kolację jedliśmy wczoraj lazanię przyrządzona przez mojego wujka ( pychota)





Pozdrawiam i miłego dnia życzę Wam.