Mam 54 lata, mały domek drewniany z ogrodem na wsi niedaleko Katowic i po 37 latach pracy jestem na upragnionej emeryturze.
Czuję się szczęśliwa, ale jestem takim człowiekiem, który szuka ciągle czegoś nowego. Jeszcze kiedy pracowałam to mówiłam, że jak będę na emeryturze będę malowała, no i stało się - przyszedł dzień, bardzo spontaniczny i piękny słoneczny dzień. Zaczęłam ozdabiać teren wokół swojego domku rożnymi starymi skrzyniami, które malowałam. Ozdobiłam pnie, które zostały po budowie, stare stoły i wysłużone ławy. Mam bardzo dużo koncepcji, które chcę realizować. Moje pomysły nie sprowadzają się tylko do ozdabiania wnętrz skrzyneczkami, szkatułkami, deseczkami. Myślę, że na wiosnę stworzę swoim malowaniem krainę rozmaitych piękności wokół swojego domu. Chciałabym swoimi dziełami ozdabiać nie tylko wnętrza domów, ale także otaczające je ogrody. To co maluję sprawia mi przede wszystkim wielką przyjemność, którą chciałabym się z wami dzielić. Każda skrzyneczka, szkatułka a nawet łyżka, którą maluję, dla mnie ma duszę, bo jest zwykłą nie przystrojoną rzeczą, której ja nadaję sens i przeznaczenie oraz osobliwy urok, którego nie sposób nie zauważyć. Dla mnie, wszystko co maluję żyje wśród nas. Jak już pisałam mam dom, który po prostu kocham. Mój dom ma duszę, stworzyłam w nim klimat, że kto przychodzi to uzyskuje spokój i zauważa piękno otaczające nas wokół. Teraz podzielę się tym z Wami.
Czuję się szczęśliwa, ale jestem takim człowiekiem, który szuka ciągle czegoś nowego. Jeszcze kiedy pracowałam to mówiłam, że jak będę na emeryturze będę malowała, no i stało się - przyszedł dzień, bardzo spontaniczny i piękny słoneczny dzień. Zaczęłam ozdabiać teren wokół swojego domku rożnymi starymi skrzyniami, które malowałam. Ozdobiłam pnie, które zostały po budowie, stare stoły i wysłużone ławy. Mam bardzo dużo koncepcji, które chcę realizować. Moje pomysły nie sprowadzają się tylko do ozdabiania wnętrz skrzyneczkami, szkatułkami, deseczkami. Myślę, że na wiosnę stworzę swoim malowaniem krainę rozmaitych piękności wokół swojego domu. Chciałabym swoimi dziełami ozdabiać nie tylko wnętrza domów, ale także otaczające je ogrody. To co maluję sprawia mi przede wszystkim wielką przyjemność, którą chciałabym się z wami dzielić. Każda skrzyneczka, szkatułka a nawet łyżka, którą maluję, dla mnie ma duszę, bo jest zwykłą nie przystrojoną rzeczą, której ja nadaję sens i przeznaczenie oraz osobliwy urok, którego nie sposób nie zauważyć. Dla mnie, wszystko co maluję żyje wśród nas. Jak już pisałam mam dom, który po prostu kocham. Mój dom ma duszę, stworzyłam w nim klimat, że kto przychodzi to uzyskuje spokój i zauważa piękno otaczające nas wokół. Teraz podzielę się tym z Wami.
Już się nie mogę doczekać kolejnych postów :)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka piękna, czekam na więcej Pani dzieł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńTo jest naprawde bajecznie piekna - choc zwykla skrzynka...
OdpowiedzUsuńa moze wszystkiemu w zyciu mozna dodac urody kolorami i wzorami...?
pozdrawiam pania Zosie i prosze o wiecej:)
Witam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny. Podziwiam Twoją pracę i ręczne malowanie! Pięknie napisałaś o sobie i piękny i pyszny blog posiadasz!Aż mnie w żołądku ścisnęło jak go oglądałam, chyba coś muszę przekąsić:) Widać w Twoich pracach szczęści i spełnienie widać, że realizujesz się w tym stu procentowo! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTak czytam sobie Zosiu o Tobie........................jesteś wspaniała:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo aż się za rumieniłam.
UsuńPozdrawiam Zosia.
Miło mi Cie poznać:):) Posiedzialm sobie tu dziś troszk eu Ciebie , poczytałam , pooglądałam..ale tu ciepło i przytulnie!! Zostajęi już:):):!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna... siedzę, czytam, oglądam i podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały blog
OdpowiedzUsuń