Kolejny czwartek z życia wzięty, dzisiaj kawusia bardzo wcześnie bo jadę do mojej księżniczki Alicji. Cały tydzień nie widziałam i tak zatęskniłam że muszę dziecię pooglądać z wszystkich stron, wycałować i po pieścić. Już od dzisiaj odpoczywam i koniec z malunkami przynajmniej na chwilę. Trzy dni będę na kiermaszu w Gliwicach i w następną sobotę w Łazach. W między czasie muszę zaplanować porządki domowe i ogrodowe. A potem już Święta.
Opowiadajcie co u Was ciekawego się działo przez ten tydzień.
Kawusia na tarasie,
Jak zawsze kilka rzeczy pomalowanych na kiermasz, parę skrzynek balkonowych oraz trzy bransoletki. Jedna jest moja.
Oczywiście byłam na wiosennych zakupach bo okazało się że nie mam nic do ubrania.
Kupiłam sobie białą bluzkę z myślą by ja pomalować w moje malunki. ale nie zdążę na sobotę.
U mnie już w jednej skrzynce są kwiaty- pelargonie angielskie, nie potrafiłam się oprzeć by już nie kupić. Są drogie więc reszta skrzynek musi poczekać aż kwiaty będą tańsze.
A to moje zakupy.
Zawsze jak sobie maluję bransoletkę to maluję więcej przynajmniej o dwie. Bo zazwyczaj na kiermaszach muszę ściągać bo klientce tak się spodoba że nie potrafię odmówić. Mam nadzieję że tym razem będę miała ją dłużej.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Zosia.
Dziękuję Wam że mnie odwiedzacie, bo to Wy jesteście dla mnie inspiracją.
Wyobrażam sobie jak musi smakować kawusia na Twoim tarasie... Pięknie jest u Ciebie :) Skrzyneczki i bransoletki jak zawsze zachwycają, a zakupy bardzo udane!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ilonko że znalazłaś chwilę by wpaść na kawusię. Pozdrawiam
UsuńZosiu mój tydzień też był pracowity. Myłam okna, zawieszaąłm firanki i zaslony, sprzatałam u mojej chorej mamy, a teraz zaczęłam po kolei w naszym mieszkaniu. A jeszcze uczę sie do kolejnego egzaminu, który mam w niedzielę . Mąż jak na razie to planuje wyjazd w sobotę do Gliwic na kiermasz w godzinach popoludniowych, bo do południa jestem jeszcze na zajęciach, a mąż w pracy. Mam nadzieję, że znajdziemy Cię bez problemu. Znikam do obowiazków. Dzisiajszy dzień zaplanowany od rana do wieczora. Piękne te Twoje nowości. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBasiu będę w Arenie na pasażu, ale sama jeszcze nie wiem gdzie więc podaję Ci mój telefon 785848841.\pozdrawiam
UsuńDziękuję. Jak nie znajdziemy, będziemy dzwonić. Miało być: zawieszałam, zasłony, sprzątałam... Ach ten pośpiech...
UsuńJestem i popijam kawę , a Ty kusisz tymi cudami oj kusisz , miłego pobytu u wnusi pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że jesteś na kawusi szkoda tylko że wirtualnie. \pozdrawiam
UsuńAleż pysznie musi smakować kawusia na tym tarasie....
OdpowiedzUsuńUbrania świetne! Podoba mi się zestaw kolorystyczny. Bransoleta dopełnia całość :)
Pozdrawiam
Magda
Dziękuję Madziu za odwiedziny. Pozdrawiam
UsuńA ja dziś wpadam dość późno:)))w zeszłym tygodniu udało mi się być pierwszą:))dziękuję za piękne serduszko:)))pracowity tydzień ,a jeszcze haftuję różę z zielnika ,bo chciała bym ,żeby na święta zawisnęła w ramie:))))pozdrawiam cieplutko i życzę dużo klientów w Gliwicach:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny. Pozdrawiam
UsuńOj zdążyłam:) Taka jestem zapracowana w ogrodzie Zosiu, że ledwo zdążyłam z wyzwaniem u Danusi Witkowskiej:) Jak zwykle piękne skrzyneczki i super zakupy! Nie ma to jak sobie coś kupimy, dusza się wtedy śmieje:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTy w ogrodzie pracujesz ale będziesz miała na pewno pięknie a ja ostatnio do ogrodu zaglądam tylko by zobaczyć czy w ogóle coś rośnie. Ale mam ambitne plany w przyszłym tygodniu działać. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Usuńteż teraz piję kawę na tarasie kocham jak jest ciepło na dworze. Buziaki.
OdpowiedzUsuńHahahahaha ! I tym razem zostałaś bez bransoletki :) Jest moja. Będzie mi przypominała o naszym mini spotkaniu blogerskim. Bardzo się cieszę, że Cię poznałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)