Wszystko wraca do normy.
Zaczęłam malować bo tak szczerze to mi tego bardzo brakowało. Wczoraj wzięłam pędzel do ręki i do wieczora już nie pościłam. Wszystkie pomysły, które ostatnio przeszły przez głowę zaczynam realizować.
Muszę się trochę śpieszyć bo mąż od 20 lipca ma urlop i na pewno będzie chciał żeby z nim spędzała czas a nie malowała.
Dzisiaj pokażę Wam firankę, którą pomalowałam. Mam pod zlewozmywakiem dwie szafki, które miały być zabudowane ale wiecie jak to jest jak się nie zrobi od razu to potem już jest jak jest. Materiał nie jest zbyt dobry do malowania ale to pierwsza i stara już firanka. Następną pomaluję na płótnie i będzie ładniej.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję że jesteście bo bez Was nie było by mojego bloga.
Zosiu, śliczna ta firaneczka. Piękną masz kuchnię. Jestem zachwycona. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńFiraneczka pięknie pomalowana i idealnie pasuje. Ale to wiadomo:) a kuchnia równie śliczna. Ja także jestem zachwycona. W szczególności podoba mi się mała, biała, malowana, wisząca szafka. Jest urocza.
OdpowiedzUsuńTa jest stara szafka z lat 50-tych, dostałam ja od mojej kochanej sąsiadki i nadałam jej nowe życie. Kocham takie stare rzeczy a jak mogę im nadać nowe życie to cudowne uczucie.
UsuńNa pierwszy rzut oka wygląda jak by było wyhaftowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
śliczna firaneczka-
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jakie cudne klimaty kamień i ta serwantka już się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie pomalowałaś firaneczkę - uroczo się prezentuję :)
pozdrawiam
Zauroczyłam się kuchnią.:)
OdpowiedzUsuńFiraneczka śliczna. Na początku myślałam, że to firaneczki do okien.
OdpowiedzUsuńMasz talent do malowania. Serdecznie pozdrawiam.
Już pisałam Ci że masz śliczny dom, a firaneczka pasuje jak ulał do niego, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńKuchnia klimatyczna, aż chce mi się tam kawkę wypić!! No a firanka to majstersztyk - jak zawsze u Ciebie. Pozdrwienia!!
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie się komponuje, czasem zastanawiam się, czy jest coś czego byś nie pomalowała ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ach , och, jaka wspaniała Zosiu super Twoja kuchnia zazdroszczę tak szczerze [ pomimo ,że nie lubię gotować] ale kawkę w takiej scenerii chętnie bym wypiła, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńKuchnię masz cudną:))firaneczka wyszła bardzo ładna:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCudna ta Twoja kuchnia, ja też lubię stare meble, właśnie w tym stylu. Dla mnie BOMBA ! :)) a firaneczka idealnie pasuje :)). Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Podziwiam a Łowicz jest bardzo bliski memu sercu i wszystko co jest z z nim związane :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam