Odkąd wróciłam na Śląsk nie umiem się pozbierać, takie grypsko mnie dopadło że ledwie żyję i od zeszłego tygodnia z łóżka nie potrafię się zwlec. Nigdy jeszcze tak bardzo chora nie byłam. Temperatura mnie osłabiła totalnie, nigdzie nie wychodzę i moje plany naradzie poszły w odstawkę. Od wczoraj staram się trochę działać w zamówieniach bo obiecałam że jak tylko wrócę to zaraz będę działała. No to możecie sobie wyobrazić mnie jak się denerwuję. Byłam trzy tygodnie nad morzem czułam się świetnie a nawet znakomicie czyżby za długo nad morzem podziało że mi śląskie powietrze przestało służyć. Zapraszam Was na faworki i kawusię przy kominku.
Trochę kolorowych desek i łyżek dekoracyjnych do kuchni.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Zdrówka życzę, wydaje się, że jest ciepło, ale chłodne powietrze robi swoje, każdy pokasłuje .
OdpowiedzUsuńZosiu pozdrawiam
Chętnie zjem faworki, popodziwiam deseczki i pożyczę Ci zdrówka!
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia, szybkiego wyzdrowienia ci życzę! Uwielbiam faworki...Deseczki i łyżki jak zwykle piękne.:)
OdpowiedzUsuńZosiu, miałam przez ostatni tydzień taka grypę, że myslałam, ze nie przeżyję, ale były wnuki i czasu na rozczulanie się nie było. Teraz juz wychodze na prostą. Zosiu, napisz mi jak zabezpieczasz farbę na bluzkach. Tylko zelazko?
OdpowiedzUsuńDanusiu a ja byłam bardzo ale to bardzo chora po powrocie z sanatorium. Na szczęście zaczynam wracać do zdrowia. Bluzki maluję, zostawiam na 24 godziny i po 24 godzinach pracuję przez papier do ciasta, tak gdzieś około 10 minut ale przemieszczając się po wzorze. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję Zosieńko. Ja prasowałam wcześniej, ale zostawię je teraz na noc.
UsuńRadzę wracaj nad Morze , Zosiu pomyślałam ,że pewnie sama śpisz więc i choroby Cię się imają ha ha , wracaj do zdrowia i malowania , ściskam mocno Dusia
OdpowiedzUsuńśliczne deseczki:)dużo zdrowia zyczę!
OdpowiedzUsuńZosieńko, zdrowia Ci życzę!!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze kolorowo. Wracaj do zdrowia.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńZdrówka!!!! To pewnie reakcja po pobycie nad morzem
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Zosiu, że czujesz się już lepiej! Każda choroba kiedyś mija. Trzymam kciuki i czekam na Twoje nowe prace. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuń