Kawusia u Zośki.
Zawsze nie wiem od czego zacząć z Wami rozmowę, powiecie najlepiej od początku i macie rację. Ten tydzień mojego blogowania zaczęłam od odwiedzin na Waszych blogach. Praktycznie u Was się nic nie zmieniło wszędzie jest fantastycznie, pięknie. . Przez ten czas kiedy mnie tutaj nie było wiele się u mnie wydarzyło, zmieniło, wiele się nauczyłam.. Nauczyłam się nie planować ,żyć dniem dzisiejszy, ciesz się chwilą.. Pamiętacie miałam Maksia labradora i właśnie jak ten czas leci chciałam napisać w zeszłym roku a to już dwa lata kiedy Maksio odszedł na zawsze. Długo ubolewałam nad stratą ciągle wypatrywałam kiedy do mnie przyleci. Biegał jak szalony od domu do bramy jak sąsiedzi szli witał ich szczekaniem. Parzył maślanymi oczami żeby coś dobrego mu dać., był bardzo posłuszny, Wszystkim nam go brakowało. Postanowiliśmy przyprowadzić szczeniaczka do domu i też tak się stało w zeszłym roku w lutym przyszedł na świat nasz Bacuś. owczarek podhalański. Jest również piękny i ma maślane oczka ale nie jest już taki jak Maksio, jest słodki ale ogromny. Jak wychodzę na spacer to bardzo często chce mnie sobie podporządkować a nie ja jego. uczymy się on posłuszeństwa a ja by mnie słuchał. Ja wychodzę na dwór to chce skakać witać się ze mną i tulić. Trochę jeszcze muszę uważać po tej operacji żeby mi krzywdę nie zrobił, ale zaczynamy się docierać. Będzie dobrze. Zanim zacznę malować skrzynie trochę minie czasu. Dostałam od lekarza wskazówki , nie rozciągać się, spać na wznak, nie chodzić na spacery z kijkami, nie nosić więcej niż 2 kg, nie schylać się gwałtownie, nie denerwować, żadnego stresu. Na początku mi się to podobało ale teraz już mnie to denerwuje muszę zacząć powoli wracać do normalności. Już nie mogę się doczekać żeby zacząć malować. Zamówiłam skrzynki na kwiaty u stolarza więc będzie się działo , będzie znowu kolorowo na moim blogu.
Dziękuję za piękne komentarze i życzenia powrotu do zdrowia, wierzą że wszystkie się spełnią. Wam też życzę zdrówka, zdrówka.,
Zapraszam siadajcie przy kawusi i opowiadajcie co u Was słychać.
To Bacusia domek ale nie chce w nim mieszkać, Śpi na dworze w domu tylko chwila i zaraz chce iść na dwór.
Życzę Wszystkim pięknego zdrowego i fantastycznego tygodnia Zośka
Zosiu:))zdrówka życzę:)Pies to sama radość dla właściciela:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje prace Zosiu. Oby zdrowie Ci dopisywało, byś mogła zrealizować wszystkie swoje plany. Bacuś cudny i ma domek, jak z bajki. Jemu chyba jest gorąco, dlatego z niego wychodzi. Wnuki, to największa nagroda, jaką dostajemy w wieku dojrzałym.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Zosiu. Dobrze , że jesteś. Czekam na Twoje cudne prace. Bacuś jest uroczy. Takie psy lubią być na dworze non stop. Do budy z czasem się przyzwyczai. Dużo zdrowia i pomyślności życzę 💗💗💗💗💗💗
OdpowiedzUsuńBacuś uroczy a Maksia żal..U nas też jeden z psów z budą się nie oswoił,woli spać pod drzwiami:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWitaj Zosieńko, fajnie że wróciłaś do blogowania. Na FB rzadko zaglądam, blogi są bardziej kameralne:) Cieszę się, ze wracasz do zdrowia - to najważniejsze. Jestem pewna, ze będzie dobrze. Moja mama jest po 3 operacjach serca i ma się bardzo dobrze. Trzeba tylko dbać o siebie i trochę odpuścić. A ja? Cóż, jestem już szczęśliwą emerytką więc mogę bezkarnie przesiadywać w pracowni i tworzyć do woli. Pozdrawiam Cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj, najważniejsze, że wszystko wraca do normy. Jak widać wszyscy z radością Ciebie oczekują. Pięknie mieszkasz. Też miałam psiaka ukochanego i wydawało mi się, że nikt go nie zastąpi, tymczasem czas biegnie i łagodzi straty. Dużo zdrowia Kochana uściski serdeczne ❤️
OdpowiedzUsuńZosiu najważniejsze jest to,że wracasz do zdrowia:))A do ograniczeń można się przyzwyczaić.Bacuś jest cudny!!!Trzymaj się ciepło i dbaj o zdrowie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo ograniczeń zdrowotnych można pomału się przyzwyczaić. A jak przyjdzie pani Wiosna wszyscy odżyjemy.Też mam problemy zdrowotne od 8 lat jestem na tabletkach i dzięki nim żyję. Trzeba się cieszyć każdym dniem który jest nam dany i w miarę możliwości korzystać z nich. Bacuś piękny taki do przytulania.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały jest Twój blog, prace cudne. Będę tu zaglądać.Zakochałam się w piesku:) Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńKawka z takim ciachem mniam :) Oj tak ograniczenia coś okropnego a mam ich wiele ach ech, zawsze trzeba podobno cieszyć się tym co się ma :)
OdpowiedzUsuńBacuś to owczarek idealna partia dla mojej pięknotki haha - domek ma cudny :) Urocze wnuki sama radość w domu :)
pozdrawiam cieplutko Zosiu
Zosiu jestem u Ciebie pierwszy raz i podoba mi sie tutaj, jest pięknie i kolorowo :) A pieski na zdjęciach są cudowne. Ja mam "fioła" na punkcie piesków więc zachwycam się każdym jednym. Mam swojego łobuziaka i mam nadzieję że będzie z nami jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuń