Tutaj kupisz moje rękodieło

wtorek, 23 lipca 2013

Dzisiaj finał konkursu, pies już imię ma.

Witam serdecznie:))


Znalazł się właściciel psa. Pies ma na imię Docent. Nie będzie wyboru imienia bo pies imię już ma.

Nagroda zostanie wylosowana w śród osób, które spełniły wszystkie zasady konkursu a nie jak było na początku wygra ta osoba której imię spodoba się jury. Przypominam zasady które obowiązywały  aby wziąć udział w konkursie i tym samym otrzymać nagrodę.

1.   na facebooku wezmą  udział te osoby które: lubią moją stronę, zostawiły komentarz z imieniem dla  psa pod postem i udostępniły ten post,
2.      na blogu wezmą udział te osoby które zostawiły komentarz z imieniem dla psa pod postem, zamieściły banerek na swoim blogu i są lub dołączyły do witryny  obserwatorów. 

 Wynik losowania będzie podany do publicznej wiadomości jutro w rannych godzinach. Życzę wszystkim szczęścia w losowaniu.


Parę słów jak doszło do znalezienia właściciela psa Docenta.

Jestem smutna i po nie kąt rozczarowana sytuacją i wydarzeniami związanymi z labradorem, który był 
u nas przez 2,5 tygodnia ale także pociesza mnie fakt że tym razem nikt go nie wyrzucił tylko przyszedł do mnie sam i ot tak mieszkał przez dwa tygodnie. Przedwczoraj pobiegł na wieś i dość długo go nie było. Myślałam że się zgubił albo coś się stało a on w najlepsze u sąsiadki siedział na dworze. Myślałam że go przez pomyłkę zamknęła. Wołałam ale nikt się nie odzywał więc zawołałam psa, przyszedł wsiadł do samochodu i przyjechaliśmy do domu. Ja oczywiście szczęśliwa i zadowolona że jest. Ale nie dawało mi to spokoju i pojechałam  do niej następnego dnia . Pomyślałam zapytam przez grzeczność czy nie zna tego psa,okazało się że to jej pies. Prawdopodobnie szukała ale dlaczego do mnie nie przyszła, nie rozumiem. Cała wieś mówiła;że Pani Zosia znowu przygarnęła kolejnego psa. Pewnie wychodziła z założenie przyjdzie to będzie a jak nie przyjdzie to też dobrze. Miałam psa dwa i pół tygodnie a zaledwie go nie było dwie godziny a ja już po wsi szukałam.
Widać ten pies nie jest dla mnie przeznaczony chociaż pokochałam go i jest mi teraz smutno. Mam nadzieję że mi za parę dni przejdzie. Pies ma na imię Docent. Poszłam wieczorem sprawdzić i skontrolować czy wszystko ok. Na podwórku bawił się mały chłopczyk zapytałam czy się cieszy że piesek się odnalazł powiedział tak. Zapytałam a jak ma na imię bez zająknięcia powiedział  Docent. Wszystko na ten temat. ( będę chodziła i kontrolowała bo nie zmienia to faktu że na wsi kobitka go nie szukała i u weterynarza zaginięcia nie zgłosiła a powiedziała że głosiła. Dzwoniłam i pytałam po uprzednim uzgodnieniu u którego weterynarza zgłosiła. Okłamała mnie bo Pani doktor powiedziała że nikt nie głosił zaginięcia labradora, moim zdanie było tak a uciekł dobrze a jak się znajdzie też dobrze)



Dzisiaj przyjedzie do mnie moja księżniczka Alicja i to jej rączki wylosują osobę, która otrzyma nagrodę.


Pies ma na imię Docent


Życzę wszystkim szczęścia w losowaniu.
Pozdrawiam Zosia.

11 komentarzy:

  1. pasuje Docent do tego uroczego piesia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Imię jest extra już o tym na fb pisaam ,a ta kobitka coś podejrzanie mi wygląda z tego co piszesz.Oby wszystko było ok.Mam nadzieję ,że jakoś to rozstanie z pieskiem przeżyjesz ,bo wiem jak można się szybko przywiązać do tak cudnego psiaka.
    Pozdrowionka Zosieńko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to również dziwne, że przez dwa i pół tygodnia sąsiadka nie zajrzała do Ciebie. Na wsi jak to na wsi wszyscy wszystko wiedzą, więc musiała słyszeć o tym, że przygarnęłaś psa. Masz rację - pewnie nie bardzo zależało jej na powrocie tego psa. Pozdrawiam Zosiu:) Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zosiu napewno trudna decyzją dla Ciebie było przygarnięcie psa. Teraz gdy juz podjełas ją - znalazł sie własciciel - jest Ci jeszcze trudniej. Rozumiem Cie. A może Docent ucieknie od tej pani? :) Dobre masz serduszko :)) Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. To nikt chyba w prawdziwe imię nie trafił ;) Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak myślę Zosiu ,że tak szybko z tym psem się nie pożegnasz, jakaś przyczyna musi być skoro pies miał pod nosem swój dom a wybrał Wasz.Nie zdziwię się,że pewnego razu położy Ci swój pyszczek na kolanach i głęboko spojrzy w oczy i tylko Ty i on będziecie wiedzieć o co chodzi.Pozdrawiam Cię Zosiu bardzo serdecznie,buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Zosiu ciężko Ci jest pewnie bo człowiek się przyzwyczaja i kocha takie zwierzątko całym sercem a że Ty masz dobre serducho to wszyscy wiemy ,sam fakt że go przygarnęłaś to świadczy o tym.Ale z drugiej strony dobrze że odnalazł się właściciel ale sprawa jest cokolwiek troszkę dziwna w/g mnie.Jeśli zaginie taki" domownik" to faktycznie szuka się go poprzez wszystkie możliwe sposoby a tu faktycznie chyba tak nie było.No cóż ...... nie mniej jednak dobrze że będziesz się sprawie przyglądać.Pozdrawaim

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że piesek znalazł swój dom, ale skoro miał do niego tak blisko, a wolał mieszkać u Ciebie, to chyba nie do końca odpowiada mu ten dom - szkoda, że ludzie biorą psa, a nie potrafią zapewnić mu opieki. Nie dziwię się, jeżeli któregoś dnia znowu zawita do Ciebie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z Bustani, coś nie jest tak z miłością do Docenta. Zobaczysz, że do Ciebie przyjdzie.
    Tak na marginesie:) moja znajoma pilnowała psa swoich przyjaciół, gdy ci wyjechali na wakacje. Po przyjeździe z wakacji zabrali psa do domu. Pies po dwóch dniach zawitał z powrotem do niej i już został na stałe:) Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wymyśliłabym takiego imienia dla pieska, a bardzo mu pasuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda Zosiu, że komuś tak nie zależy na takim pięknym piesku!
    Twoja postawa zasługuje na pochwałę!

    OdpowiedzUsuń