Byłam w Cieszynie na jarmarku. Pogoda była beznadziejna, padało cały czas. Dobrze że miałam namiot, który pożyczyłam ze Stowarzyszenia, namiot 6 metrowy więc pod dach przygarnęłam dwóch wystawców. Dzisiaj suszę w salonie olbrzymie ściany namiotu.
Było parę przyjemnych chwil, spotkałam Dorotę z Sielankowego dziergania i Jolę z Dzierganina Joli-frywolitka,szydełko i inne. W sobotę jadę do Kielc, tam już nie muszę się martwić pogodą.,
bliżej świąt to i nastrój świąteczny będzie.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Zosia.
Któż to tak podtrzymuje Cię na duchu? , Byłaś ,sprawdziłaś , i wiesz co zrobisz za rok pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękne Twórczynie;-))))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń