Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem, witam nowych obserwatorów na moim blogu.
Ostatnio chwaliłam się skrzyniami posagowymi i co i zostały tylko zdjęcia i wspomnienia. Nie mam ich już są u swoich właścicieli. Maluję kolejną ale nie na zamówienie po prostu tak, a może dla siebie, zawsze jak mówię że dla siebie to długo u mnie nie gości. Kolejne skrzynie Kazik tworzy już w krotce pokażę Wam. W tym tygodniu działo się jak zwykle dużo i bez konkretnych malowideł. Pomalowałam dwie skrzynki w pasy z Łowicza ale nie zrobiłam zdjęć, Nie często ale czasami mi się tak zdarza że mam poczucie wysyłając paczkę że coś zrobiłam nie tak i tym razem tak właśnie było, przypomniałam sobie dopiero na drugi dzień jak wysłałam że zdjęć nie zrobiłam ale trudno musicie mi uwierzyć na słowo że były śliczne. Kiedyś Wam wspominałam że darłyśmy pierze w naszej świetlicy, trwało to trzy tygodnie z kilkoma przerwami. Zawsze po darciu jest WYS KUBEK i tak było. Właścicielki pierza zrobiły nam przyjęcie na którym podały różne specjału i między innymi jedną z tych kaczek które darłyśmy, była bardzo smaczna. Darcie pierza to stary zwyczaj, tradycja, która już zanika ale nie w naszej wsi, myślę i mam nadzieję że będzie kontynuowana każdego roku w bo deklaracje padły, było by super.
Wprowadziłam dziewczynom mieszkankom spotkania czwartkowe w świetlicy i co czwartek organizujemy warsztaty artystyczne ale to nie dlatego że na blogu są po prostu tak wyszło ale fanie się składa. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak chłonne i spragnione są takich wyzwań, jak bardzo garną się do tworzenia rzeczy pięknych i nie zwykłych. Robiłyśmy lampiony ze słoików i sznurka jutowego, zaczynamy robić ozdoby na choinkę, a dzisiaj będą wianki i wieńce na Wszystkich Świętych. Mam nadzieję że Was nie zanudziłam, teraz Wy opowiadajcie co u Was się działo przez ten tydzień.
Dziękuję za odwiedziny , dziękuję że jesteście,
Pozdrawiam i miłego dnia życzę Zosia.
Lampiony śliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam i miłego dnia życzę Zosia.
UsuńPomysł czwartkowych spotkań rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńZ łezką w oku wspominam takie klimaty z dzieciństwa u babci (darcie pierza czy wyplatanie kapeluszy ze słomek zebranych na ściernisku). W mieście tego brak...
Pozdrowionka :)
Super spotkanie!
OdpowiedzUsuńdarcie pierza kojarzy mi się z moją Babcią ...ileż to było śmiechu kiedy Babci Sąsiadki po pracy raczyły się wiejskimi nalewkami a potem miały rożne fajne i zabawne pomysły :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa !!!!
To tak jak dawniej czwartkowe obiady:)))Super są takie spotkania:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak żyła moja teściowa to darłyśmy pierze na poduchy:))raz tylko i bez śpiewów:))tak po prostu-pracowicie:)))
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkania :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkania, klimatyczne bardzo:) a lampiony śliczne.
OdpowiedzUsuńDawno Zosieńko nie piłam kawusi w Twoim towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńPiękną masz ławeczkę, ślicznie jest pomalowana:)Zazdroszczę Ci tych spotkań! Pozdrawiam serdecznie.
piękne lampiony:)
OdpowiedzUsuń