Witajcie!!!
U mnie dużo się dzieje a przede wszystkich to telefon najwięcej czasu zajmuje i absorbuje. Andrzej mówi że jestem uzależniona i chyba ma rację, odzwyczaiłam się od komputera stacjonarnego bo komputer to trzeba iść do gabinetu , włączyć i tak dalej a telefon cyk i już jest. Ostatnio Weronika córka mnie mobilizuje by zacząć systematycznie na blogu działać. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak ten czas szybko leci, na jesień będzie 10 lat istnienia mojego bloga. No właśnie i to powinno zobowiązywać. Jak sobie przypomnę jak zaczynałam przygodę z blogiem jak się martwiłam czy dobrze piszę, dawałam dzieciom by czytały posty zanim publikowałam. Jak bardzo się przejmowałam i czekałam na każdy komentarz, cieszyłam się z każdego komentarza. Do tej pory bardzo lubię jak komentujecie moje posty. i czekam na te komentarze. Na bloga mam prawie pół miliona wejść. Pamiętam jak brałam udział w konkursie na najlepszy blog i byłam w pierwszej dziesiątce w skali kraj. Moje rękodzieło było różnorodne począwszy od małych skrzyneczek i pierdułek aż po duże skrzynie. Teraz zostały duże skrzynie i to one są najbardziej w moim sercu, maluje przeważnie na zamówienie ale teraz mój stolarz zaczął tworzyć takie małe, miniaturki skrzyń dużych są autentyczne jak duże tylko mniejsze, są z litego drewna na jaskółczy ogon i maja te piękne małe skarbczyki w środku. Mam nadzieję że te skrzyneczki też skradną serca moich klientek, są przecudnej urody. Ale opowiadam znowu o moich skrzyniach. No cóż lepiej o nich niż o swoim zdrowiu. Znowu moje serce daje znać o sobie. Idę w przyszłym tygodniu do szpitala. Trzymajcie za mnie kciuki bo takie głupie myśli mi chodzą po głowie.
Mam taki piękny kubek z logo naszego Koła Gospodyń Wiejskich, bardzo go lubię. Miał mi przypominać jak działałam w kole jako przewodnicząca. Myślałam że koleżanka mnie godnie zastąpi. ale wytrzymała tylko niecały rok.. Bardzo mi było żal tego koła bo miało się rozpaść a to moje oczko w głowie bo ja je zakładałam i znowu wzięłam je pod swoje skrzydła.. No cóż chyba tak już musi być.
Do usłyszenia kochani. Pozdrawiam Zosia.
Zosiu, najważniejsze zdrowie, trzymam kciuki a Ty trzymaj za mnie bo.mialam biopsję.Dobrze ze córka Cie mobilizuje bo mało piszesz.Wyroby cudowne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Ula. Bardzo serdecznie pozdrawiam i buziaki posyłam
UsuńFajnie Zosiu że znalazłaś swoje miejsce na ziemi, czyli to co lubisz najbardziej robić i super że masz swojego stolarza który Ci robi te skrzynie. Mój blog na jesieni tez będzie miał 10 lat, kawał czasu , nie wiedziałam że ten czas tak szybko pędzi. Co do zdrowia to oby nam dopisywało, bo ono najważniejsze, trzymam za Ciebie kciuki powodzenia i bądź dobrej myśli wszystko się uda !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu dzięki za słowa otuchy. Pozdrawiam serdecznie i buziaki posyłam.
UsuńPosyłam ci moc dobrej energii i głowa do góry. Pięknie wnusia wygląda w tym stroju , a Twoje skrzynie to mistrzostwo. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńDziękuje za dobrą energie bo przyda mi się. Na samą myśl że to jutro to żołądek ściska tak że aż strach. Mój strach nie jest bez przyczyny, w 2017 też miałam to badanie i po badaniu dostałam zawał serca. Miałam szczęście bo dyżur miał znakomity lekarz i wyszłam z tego. Dlatego mój strach jest nie do opanowania. Przyjmuje Twoją energie dwoma rękami. Pozdrawiam serdecznie i buziaki posyłam.
UsuńJak ten czas szybko ucieka nie wiadomo gdzie i jak ....Trzymam kciuki bo zdrowie to podstawa, ach te myśli co to je w takich chwilach trudno na inny tor przestawić, a trzeba ....Wspaniałą masz już dużą modelkę :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZosiu cudowna ta szkatułka w barwach ludowych. Osłupiałam. Nie mogę od niej oderwać wzroku. Wspaniała. Masz talent Kochana! Też czasem mi mówią w domu, że jestem uzależniona. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa
OdpowiedzUsuńKasia Dudziak z bloga Kasinyswiat i Kasine bziki