Ostatnio ciężko na duszy i ciele bo upały do zniesienie coraz gorzej. Siedzę całymi dniami w domu bo najchłodniej i czekam na wieczór kiedy to można nacieszyć się lekkim chłodem wiejącego wiaterku. Ja się nie nadaję do tak gorącego klimatu, opanował mnie totalny leń i słabość. Chciałabym malować w nocy a kiedy ona przychodzi to jestem tak zmęczona że idę spać. No dobra ponarzekałam a teraz do rzeczy zaglądam do Was dziennie ale nie stukam w klawiaturę by zaznaczyć że byłam. Więc serdecznie wszystkich pozdrawiam i przedstawiam kolekcję pudeł na koperty ślubne tych które już pomalowała. Już w krotce będzie następne po łowicku.
Pudełka maluję na zamówienia według danego mi projektu, zaproszenia, pomysłu lub wystroju sali. Jak do tej pory wszystkie panie były zadowolone i oczarowane ich wyglądem. Teraz następny etap to zapełnienie ich pełnymi i grubymi kopertami, prezentami ślubnymi.
Zamówienia można składać galeria.zosi@gmail.com
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Pomysłowo malujesz je Zosiu, czasami to żałuję ,że ślub miałam w tak kiepskich latach [ stan wojenny] ale mam nadzieję ,że nadrobię to u dzieci ha, ha pozdrawiam Zosiu i zapraszam na ochłodę do mnie -jezioro , woda grzana , cień w ogrodzie żyć nie umierać ,ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńJa też źle znoszę upały. Z pracy wracam tak zmęczona że marzę tylko o wannie a aktywność w ogrodzie ograniczona jest do podlewania. Mam nadzieję, że wkrótce skończy się ta fala upałów. Prześliczne są te pudełka i bardzo różnorodne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Zosiu bardzo ciepło.
Oj Ewuniu nie zazdroszczę Tobie bo musisz jeszcze do pracy chodzić a ja tylko w domu a mam ciężko wytrzymać cały dzień w tym upale. Pozdrawiam
UsuńZosiu Droga, a czy Ty byłaś w Zalipiu, bo mi Dziewczyny zameldowały, że była Pani jakaś z bloga?
OdpowiedzUsuńWitaj, nie Basiu nie byłam, byłam w tym czasie na Jarmarku w Szczekocinach, ale bardzo żałuję że jednak Zalipia nie wybrałam. Mam ciągle nadzieję że w końcu kiedyś dotrę do tego magicznego miejsca. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńPięknie, podziwiam. Sama też często mam chęć chwycik za pędzel, ale się boję. Twoje dzieła przypominają mi nieco technikę one stroke. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj i dziękuję że wpadłaś do mnie a jeśli chodzi o pędzel nie należy się bać wystarczy że będziesz pragnęła coś namalować a potem już samo przyjdzie.
UsuńPozdawiam
Śliczne
OdpowiedzUsuńZosiu, ja też już unikam upałów. Ale lato słoneczne nadal lubię. 40 stopni nie musi być, prawda?
OdpowiedzUsuń