Trochę lenistwa przydało się, odpoczęłam i znowu myślę o malunkach. Muszę parę rzeczy skończyć malować i pomalutku przygotowywać się na jarmark świąteczny. Chyba że jesienią jeszcze gdzieś pofrunę. Bardzo pracowite było to lato, ale mam dużo pięknych wspomnień, a jeszcze więcej znajomych.
Dzisiaj zapraszam do mojej kuchni na kawusię.
Dziękuję za odwiedziny, za każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam i przesyłam buziaki.
(nadrabiam zaległości w czytaniu waszych postów.)