Tutaj kupisz moje rękodieło

poniedziałek, 27 października 2014

Rękodzieło ludowe w Galerii Zosi, ciąg dalszy.

ciąg dalszy

pierwsze malutki były ponoć ładne, powstawały kolejne i tak powstawały ale to nie było jeszcze to o czym ciągle marzyłam, ciągle szukałam czegoś więcej by pokazywać i dzielić się swoją pasją z innymi, trzeba było coś zrobić, obarczałam ciągle swoją córką przemyśleniami, marzeniami i tym co bym chciała zrobić, osiągnąć. Wtedy córcia mi powiedziała mamuś załóż sobie facebooku, bloga, Co Ty !- jak ja to ogarnę choć komputer nie był mi obcy bo pracę miałam taką gdzie znajomość komputera była wymagana ale w określonej dziedzinie. Założyła mi córka fanpage a ja pisałam wszystko pisałam, dziennie sto pytań, telefonów a córka znosiła to cierpliwie. Chciałam wszystko ogarnąć szybko, fanpage, blog, aparat, zdjęcia, udostępnianie. Pamiętam mój pierwszy post na facebooku, 100 razy pisany na brudno, pytania do samej siebie czy tak może być, czy nie dam plamę.  Na blogu to samo, czekanie na komentarze, jakie będą i tak ciągle,Oj czasu to pochłaniało mnóstwo a tu jeszcze malunki malować i pokazywać. Często pochłaniało to mój czas maksymalnie, zarywane noce. No dobrze wszystko już jest w miarę poukładane ale ja ciągle chcę więcej, więcej bo już taka jestem osóbka że ciągle dążę i z zaciekawieniem patrzę na to co się dzieje, mało ciągle porównuję do tego jak teraz jest fanie( a kiedyś rozrywką było stanie w kolejce za kawą i kawałkiem sera. A jak była fajna ekspedientka to dostałaś kawę i dla dziecka które trzymałaś na rękach). Wracając do mojego logo, kupiłam w ogrodniczym sklepie kiedyś kaczkę dla ozdoby, dla dekoracji, pomalowałam wrzosową drewnianą bransoletkę i co włożyłam jej na głowę, oj to będzie moje logo i tak się stało. Kaczka towarzyszy moim zdjęciom, jest na fanpagu ale to nie wszystko logo jest.  Teraz czas na wizytówki, kolejny pomysł który stworzył się przy malowaniu szkatułki którą kupiłam na wizytówki ale okazało się że pudełko za małe ale wizytówki powstały, no i logo na zdjęcia które wysyłam na fb i do sieci. Mam wspaniałe dzieci, córka pomagała w zakładaniu a syn ciągle mi podpowiada jak tworzyć wizerunku mojej galerii...........ciąg dalszy już wkrótce.










Pierwsze moje szkatułki







Teraz zaczynam przygodę z moim sklepem oczywiście przy pomocy mojego syna.
Sklep jest już od roku ale czas na jego większą reklamę, Można wejść do sklepu wpisując w google.pl  rękodzieło ludowe ( 2 strona)






Pozdrawiam i dziękuję a odwiedziny Zosia.

3 komentarze:

  1. Ależ rozpisałaś sie Zosiu wspaniale opisujesz swoją przygodę z Pasją , super [ byłaś u Anulki?] jak nie to dawaj masz zaproszenie do zabawy pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję i powodzenia życzę:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, to zgrana rodzinka, reszta się ułoży :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń